Współpraca UX Designera z developerem powinna być jak najbardziej zwinna. Zawsze będą wątpliwości. Czasami z powodu niepełnej dokumentacji, pośpiechu, czy po prostu z ciekawości. Pytajmy śmiało.
1 – “Jak to działa?”
Same makiety nigdy nie wyczerpią tematu. Zawsze wymagają mniejszego lub większego komentarza. Zróbmy spotkanie ws funkcjonalności. Omówienie makiet i logiki. 30 minut w sali konferencyjnej, gościnna wizyta na daily, lub 5 minut przy komputerze 🙂
2 – “Możemy spróbować inaczej?”
Jeżeli wdrożenie jakiejś funkcjonalności można zrobić inaczej – powiedz nam o tym. Jesteśmy otwarci na propozycje, zależy nam tylko by rozwiązanie było użyteczne. Jeśli niewielkim nakładem pracy można osiągnąć podobny efekt – czemu nie?
3 – “A co jak nie zdążymy?”
Jeżeli czegoś nie da się zrobić w pełni, w określonym przez Biznes czasie – powiedz nam o tym. Znajdziemy inne rozwiązanie lub zaplanujemy stopniowe wdrażanie.
4 – “A jak nie mamy tego w priorytetach?”
Ok. O nowych funkcjonalnościach decyduje Biznes. My będziemy deptali ścieżki do osób decyzyjnych. Daj nam znać. Pamiętaj proszę, że nasze propozycje służą podniesieniu jakości produktu.
5 – “Zmieniają się wymagania Biznesowe! Co teraz?”
Nam też się zmieniają wymagania. Koniecznie nam o tym powiedz. Znajdziemy rozwiązanie.
6 – “Zaktualizowaliście makietę?”
Staramy się unikać aktualizowania makiet w trakcie wdrażania. Jeżeli to się dzieje, to pilnujemy wersjonowania i informowania o tym. Jeżeli tak nie było, to nasz błąd. Ale może wynikać z faktu, że nie wiedzieliśmy, że ktoś już to wdraża. Zapytać zawsze można 🙂
7 – “Dodacie ten button?”
Czasami w trakcie wdrażania pojawia się dodatkowe wymaganie, nowe elementy które muszą być uwzględnione na ekranach. Rozumiemy to, ale czasami lepszym rozwiązaniem niż “Dodanie buttona” jest analiza ekranu/ów i znalezienie innego rozwiązania. Daj nam chwilę.
Reasumując: rozmawiajmy, pytajmy, spotykajmy się. Coby się wszystkim żyło lepiej i by produkty, nad którymi wspólnie pracujemy, już w wersji 1.0 były w pełni funkcjonalne. Pamiętajmy, nie róbmy MVP, starajmy się tworzyć MLP (minimum lovable product). Minimalny produkt, który nie tylko spełni założenia biznesowe, ale też pokochają go klienci.
——–
Warto przeczytać: The Minimum Lovable Product: Launch Products with Customers, Not at Them https://www.linkedin.com/pulse/minimum-lovable-product-launch-products-customers-them-mike-edmonds
Fajne? Udostępnij dalej: Twitter, LinkedIn, Facebook, Poczta Polska.